W co zainwestować 500 plus?

Co znajdziesz w artykule:

W co zainwestować środki z 500 plus?

Mój ulubiony rysunek Ewy:)

Świadczenie 500 plus zostało wprowadzone w 2016 roku, początkowo na drugie i kolejne dziecko, a w 2019 roku zostało rozszerzone na pierwsze dziecko. Ten comiesięczny przelew sprawił, że w dużej części polskich rodzin pojawiły się dodatkowe środki pieniężne. Łącznie przez 18 lat życia dziecka jest to niebagatelna kwota 108 tysięcy złotych, trafiająca na konta rodziców. Dla części rodzin są to środki, które od razu przeznaczają na poprawę jakości życia. Jest jednak spora grupa rodziców, która myśli o tym, że warto te dodatkowe pieniądze zainwestować. A jest o czym myśleć. Przykładowo, gdyby rodzice od pierwszego roku życia dziecka zainwestowali pieniądze z 500 plus w instrument inwestycyjny, który przynosi 8% rocznie (obecnie najlepsze konta oszczędnościowe), po 18 latach kwota 108 tysięcy złotych wzrosłaby do ponad 200 tysięcy złotych. To tylko jeden z wielu sposobów na oszczędzanie i do tego najprostszy. Czy istnieją efektywniejsze sposoby? Jakie strategie zastosować, aby zabezpieczyć finansowe bezpieczeństwo rodziny? Co zrobić, aby w dłuższym terminie mieć szanse ochronić te pieniądze przed inflacją? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w niniejszym wpisie.


Księgowanie mentalne

Zanim jednak przejdę do meritum, opowiem Ci o pułapce naszego umysłu, nazywanej przez psychologów „księgowaniem mentalnym”. Polega ona na tym, że ludzie kategoryzują swoje pieniądze w zależności od źródła ich pochodzenia. Na przykład, osoba traktuje zupełnie inaczej pieniądze, które zdobyła w sposób prosty lub niespodziewany w porównaniu z pieniędzmi, które zarobiła ciężką pracą. Przykładem pieniędzy zdobytych w sposób prosty jest wygrana na loterii lub w kasynie, natomiast przykładem pieniędzy niespodziewanych może być bonus w pracy. Pieniądze, które są zaksięgowane w umyśle jako „proste” lub „niespodziewane”, są często wydawane mniej rozważnie, na przykład na rozrywkę lub dodatkowe wysokie zakłady w kasynie (słynne granie na koszt kasyna). Z kolei z pieniędzmi zarobionymi ciężką pracą ludzie postępują bardziej rozsądnie, przeznaczając je na przemyślane i niezbędne wydatki. Podobny mechanizm zachodzi również na wakacjach, gdzie łatwiej wydajemy pieniądze na gofry, lody i inne przysmaki gdyż uważamy, że są one „wydatkiem wakacyjnym”, a nie normalnym „wydatkiem w miejscu zamieszkania”.

Dlaczego te zjawiska nazwałem na początku pułapką umysłu? Ponieważ w rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak „pieniądze z loterii”, czy „pieniądze z ciężkiej pracy”. Każda złotówka jest taka sama i warta tyle samo. To, że traktujemy ją inaczej, jest skutkiem naszego ludzkiego „pokręconego” umysłu :), a nie racjonalnego działania.

Wracając do pytania „W co zainwestować środki z programu 500+?”. Dokładnie w to samo, w co zainwestowałbyś każde inne 500 złotych!

W tym wpisie opiszę, jak zacząłbym budować swój majątek, gdybym miał do dyspozycji 500 złotych miesięcznie i zaczynał od zera. Jeżeli, któryś z opisanych przeze mnie etapów masz już za sobą, przeskocz do następnego. Zastrzegam oczywiście, że jest to moje podejście, oparte o moje priorytety. Na przykład zdecydowanie wyżej cenie bezpieczeństwo mojej rodziny i spokojny sen, niż spektakularne wyniki inwestycyjne. Traktuj więc ten wpis jako inspirację, a nie poradę inwestycyjną. Jeżeli masz jakieś inne ciekawe pomysły i przemyślenia, zapraszam do komentowania.

No to zaczynamy!

Fundusz „Na wszelki wypadek”

Każdy szanujący się specjalista ds. finansów osobistych zaleca zbudowanie finansowej poduszki bezpieczeństwa jako pierwszy krok w budowie majątku i inwestowaniu. Oznacza to odpowiednie, bezpieczne ulokowanie kwoty oszczędności, która pozwoli przetrwać przynajmniej 6 lub 12 miesięcy bez dochodu. Zgadzam się z tym podejściem, ale przechodząc do konkretów, proponuję podzielić tę podróż na kilka etapów.

Pierwszy etap, który chcę Ci zaproponować to zbudowanie funduszu „Na wszelki wypadek” o wartości około 5-10 tysięcy złotych. Środki te powinny być ulokowane w bardzo bezpiecznym i płynnym instrumencie, na przykład na koncie oszczędnościowym. Fundusz ten zabezpieczyłby Cię przed nagłymi i nieprzewidzianymi wydatkami takimi, jak zepsuta lodówka, drobna naprawa samochodu, wizyta u stomatologa, itp. Najgorsza sytuacja to taka, w której zastanawiamy się, jak zainwestować środki, aby zarabiały 10% w skali roku, a gdy coś się wydarzy, musisz sięgnąć po chwilówkę oprocentowaną na…

Źródło https://www.bocianpozyczki.pl/ (strona główna z dnia 29.03.2023)

…89,93%, bo nie masz akurat szybko dostępnych środków.

Zapewniam Cię, że różnica w zysku pomiędzy zainwestowaniem 5 tysięcy złotych na koncie oszczędnościowym, a zainwestowaniem 5 tysięcy złotych w inny instrument inwestycyjny, nie jest warta podejmowania tego ryzyka. Jeśli zaczynasz od zera i inwestujesz 500 złotych miesięcznie, zbudowanie funduszu „Na wszelki wypadek” zajmie Ci prawie rok. Pamiętaj jednak, że pieniądze odłożone na koncie oszczędnościowym też mogą przynosić zyski. Zakładając, na przykład, oprocentowanie na poziomie 8%, uzbierane 5 tysięcy złotych przyniesie Ci 324 złotych odsetek w skali roku. Jeśli już masz fundusz „Na wszelki wypadek”, przejdź do następnego etapu, czyli…

Spłać pożyczki

Gdy masz już odłożony fundusz „na wszelki wypadek”, możesz zacząć myśleć o ulokowaniu oszczędności w instrumenty, które mają szansę przynieść większe zyski. Zanim jednak to zrobisz, warto sprawdzić, czy nie masz jakiejś pożyczki, od której płacisz raty i która jest oprocentowana na więcej niż 10-15% w skali roku. W takim przypadku szybsza spłata pożyczki będzie najlepszym miejscem dla Twoich dodatkowych 500 złotych. Dlaczego? 

  1. Nie ma inwestycji, która gwarantowałaby 15% odsetek w skali roku od pierwszego roku inwestycji.
  2. Prawie wszystkie inwestycje są obciążone 19% podatkiem od zysków kapitałowych. Aby Twoja inwestycja była tak samo opłacalna jak spłata pożyczki oprocentowanej na 15%, musiałaby generować aż 18,5% zysku.
  3. Spłata pożyczki zmniejsza Twoje ryzyko finansowe podczas, gdy inwestowanie, w większości przypadków, wiąże się z dodatkowym ryzykiem. Chociaż przy kontach oszczędnościowych i lokatach ryzyko jest minimalne, to już na przykład przy inwestowaniu w akcje, zaczyna znacznie rosnąć.
 

Jeśli nie masz takich pożyczek – świetnie! – pomiń ten punkt. Jeśli masz kredyt hipoteczny, to według mnie też nie jest to etap, w którym powinieneś go spłacać. O tym jednak za chwilę.

Zbuduj finansową poduszkę bezpieczeństwa

Mamy już fundusz „Na wszelki wypadek” i nie mamy żadnych, zbyt wysoko oprocentowanych pożyczek. Kolejną część finansowej poduszki bezpieczeństwa możemy już budować z trochę mniej płynnych aktywów. Nic się nie stanie, gdy pieniądze z nich będziemy mogli wypłacić na przykład po 5-ciu lub 10-ciu dniach. Wciąż jednak powinny być to aktywa mało ryzykowne. Finansowa poduszka bezpieczeństwa ma nam zabezpieczyć sytuację, w której na kilka miesięcy stracimy nasze źródło dochodu. Nie chcemy przecież w takiej sytuacji zobaczyć, że nasza finansowa poduszka straciła na wartości.

Zgodnie z powiedzeniem „nieszczęścia chodzą parami”, pracownicy najczęściej tracą pracę w czasie, gdy na rynku panuje słabsza koniunktura, a firmy szukają oszczędności. Co się dzieje w tym czasie z cenami ryzykownych aktywów (np. akcji)? Również spadają, więc nie opłaca się  ich wtedy sprzedawać. Właśnie dlatego nie powinniśmy lokować naszego zabezpieczania na wypadek utraty źródła dochodów w instrument inwestycyjny, którego wartość może mocno spaść, właśnie wtedy, gdy będziemy go potrzebować.

Do zbudowania finansowej poduszki bezpieczeństwa, która pozwoli nam przetrwać około 6 miesięcy bez dochodu, oprócz lokat i kont oszczędnościowych, rekomenduję użyć detalicznych obligacji skarbu państwa indeksowanych inflacją. Nie będę się w tym artykule szczególnie o nich rozpisywał, ponieważ znajdziesz o nich osoby wpis: Obligacje inflacyjne. Sekret premiera czy inwestycja dla każdego?

Wymienię tylko kilka cech, przez które uważam, że obligacje inflacyjne to bardzo dobry instrument do uzupełnienia finansowej poduszki:

  • Oprocentowanie w pierwszym roku jest zbliżone do najlepszych kont oszczędnościowych i lokat
  • W kolejnych latach oprocentowane jest zmienne i uzależnione od wskaźnika inflacji. Przy inflacji na obecnych poziomach (około 16%), może wynieść prawie 18%
  • Ceny obligacji inflacyjnych się nie zmieniają – dokładnie wiesz kiedy i za ile możesz je sprzedać
  • Na obligacjach inflacyjnych nominalnie nie możesz stracić
  • Mimo, że są instrumentami średnio- lub długoterminowymi (od 4 do 12 lat), kara ze wcześniejszy wykup obligacji jest bardzo niska. Oznacza to w praktyce, że możesz je wcześniej wykupić w dowolnym momencie, a gotówkę na konto dostaniesz w ciągu maksymalnie 10 dni. Nie jest to więc dobry instrument na pilny zakup nowej lodówki (po to jest fundusz „Na wszelki wypadek”), ale świetnie nada się na kilkumiesięczny okres bez dochodu.
 

Które obligacje inflacyjne polecam? Zdecydowanie te dostępne tylko i wyłącznie dla beneficjentów 500+, czyli 12-letnie ROD. Mają one, w momencie pisania tego artykułu, najwyższe oprocentowanie w pierwszym roku (obecnie 7,5%) oraz najwyższe w kolejnych latach (1,75% + inflacja). Obecne warunki możesz sprawdzić TU. Niewiele ustępują im także dostępne dla wszystkich 10-letnie obligacje EDO.

A może wcześniejsza spłata kredytu hipotecznego?

W tym momencie osobom, które spłacają kredyt hipoteczny ze zmienną stopą procentową może pojawić się pytanie – Czy czasem zamiast kupować obligacje nie warto nadpłacać kredytu hipotecznego? Według mnie nie warto tego robić przed uzbieraniem finansowej poduszki bezpieczeństwa. Tym razem powody są dwa. W książce “Finansowa Podróż – wyrusz w drogę do spokoju, szczęścia i wolności osobistej” przeprowadziłem porównanie opłacalności spłaty kredytu hipotecznego oprocentowanego na 9% w skali roku, do inwestowania w 10-letnie obligacje skarbowe indeksowane inflacją EDO. W porównaniu tym przyjąłem inflację na poziomie około 15%. Okazuje się, że oszczędność wynikająca z wcześniejszej spłaty kredytu, jest bardzo zbliżona do potencjalnego zysku z obligacji. W sumie patrząc realnie na kredyt oprocentowany na 8-9%, przy kilkunastoprocentowej inflacji można stwierdzić, że… bank dopłaca nam do kredytu. Drugi argument jest bardziej życiowy. Załóżmy, że zarabiasz 8 tysięcy złotych, masz 400 tysięcy złotych kredytu i ratę około 3 tysięcy złotych. Zdecydowałeś że, zamiast budować poduszkę bezpieczeństwa, będziesz nadpłacać swój kredyt hipoteczny. Dzięki temu Twoja rata spadła do 2,5 tysiąca złotych miesięcznie. Dopóki wszystko jest ok, wygląda to bardzo dobrze. A co, jeśli stracisz pracę i przez kilka miesięcy nie będziesz miał żadnego dochodu? Nie masz za co spłacać raty kredytu i nie masz … za co żyć. W sumie, to w takim momencie wszystko jedno, czy rata wynosi 3 czy 2,5 tysiąca złotych.

Co by się stało, gdybyś zamiast tego zbudował poduszkę finansową w wysokości 6-miesięcznych wydatków? Na początku ten sam scenariusz. Tracisz pracę i przez kilka miesięcy nie będziesz mieć żadnego dochodu. Tu jednak kończą się podobieństwa. Masz poduszkę finansową, dzięki której przez przez 6 miesięcy możesz spłacać 3 tysiące złotych miesięcznie raty kredytu oraz spokojnie pokrywać swoje bieżące wydatki. Jest to, w większości przypadków, wystarczający czas, aby znaleźć nowe źródło dochodów. Chyba przyznasz, że jest to dużo bardziej komfortowa sytuacja? Co więcej, Twoje oszczędności z poduszki bezpieczeństwa, wcale nie leżały w szufladzie, tyko generowały dla Ciebie odsetki porównywalne do oprocentowania kredytu.

Zacznij budować portfel inwestycyjny

Gdy mamy już zapewnioną poduszkę bezpieczeństwa, możemy pomyśleć o aktywach, które są bardziej ryzykowne, ale w długim terminie mają dużą szansę dostarczyć nam zyski powyżej inflacji. Najbardziej popularne z nich to akcje i nieruchomości. Dość wysoko we wszelkich ankietach inwestycyjnych plasuje się również złoto. Są oczywiście jeszcze kryptowaluty, dzieła sztuki i inne inwestycje alternatywne, ale myślę, że dla większości ludzi nie są to odpowiednie produkty na tym etapie budowania portfela. W tym momencie możemy też rozważyć nadpłacanie kredytu hipotecznego.

Rynek akcji

Akcje przedsiębiorstw są najbardziej popularnym i w długim okresie najbardziej efektywnym instrumentem inwestycyjnym ostatnich 100 lat w całym zachodnim świecie. Portfele największych instytucji zarządzających wielkimi pieniędzmi, w dużej części składają się właśnie z akcji. Sam globalny rynek akcji przez ostatnie 100 lat pokazuje, że jako instrument inwestycyjny, w długim okresie, jest dobrym zabezpieczeniem przed inflacją. Najpopularniejszy indeks akcji na świecie, amerykański S&P500, w którym znajduje się 500 firm o największej wartości w Stanach Zjednoczonych, od 1926 roku rósł średnio o 10% rocznie, wyprzedzając inflację o około 6 punktów procentowych. Podobne wyniki w ciągu ostatnich 40 lat wykazuje indeks akcji MSCI World skupiający w sobie ponad 1 500 firm z 23 krajów rozwiniętych, odpowiadający za prawie 90% światowego rynku akcji. Można wiec powiedzieć, że każdy długoterminowy inwestor powinien mieć w swoim portfelu akcje.

Dlaczego więc nie poleciłem Ci zacząć inwestycji środków z 500 plus od rynku akcji? Akcje, jako samodzielny instrument inwestycyjny, według mnie, zupełnie nie nadają się do budowania finansowej poduszki bezpieczeństwa. Co prawda, w długim okresie ich wartość rośnie znacznie szybciej od oprocentowania lokat i obligacji, ale w krótkim okresie wahania cen mogą być ogromne. Spadki rzędu 20%, 30%, a nawet 40% na rynku akcji zdarzają się co kilka lat. Co by się więc stało, gdyby ten 40% spadek wypadł akurat wtedy, gdy Ty potrzebowałbyś skorzystać ze swojej poduszki? No właśnie… zamiast na 6, poduszka mogłaby wystarczyć na 3 lub 4 miesiące.

Inwestowanie w akcje nie jest też tak proste, jak założenie lokaty, czy zakup obligacji skarbu państwa. Co prawda, możesz to zrobić poprzez fundusz inwestycyjny, ale musisz się wtedy pogodzić z tym, że ogromne opłaty (najczęściej ponad 2% w skali roku) „zjedzą” znaczną część Twojego potencjalnego zysku. Zdecydowanie tego nie polecam. Są też trochę tańsze od aktywnie zarządzanych, fundusze indeksowe (np. inPZU) lub robodoradcy (np. Aion lub Finax). Oba rozwiązania bardzo ułatwiają inwestowanie w szeroki rynek akcji. Opłaty są co prawda mniejsze, ale i tak nie jest to na razie w Polsce zbyt tani sposób inwestowania (szczególnie mniejszych kwot)

Są też ETF-y, które są moim ulubionym sposobem inwestowania w zdywersyfikowany portfel akcji z całego świata. Kupując jedną jednostkę ETF-a, na przykład iShares Core MSCI ACWI UCITS ETF, za około 300 złotych, uzyskujesz udziały w ponad 2000 największych firmach na świecie – w tym na przykład Apple, Amazon i Microsoft. Opłaty są bardzo niskie (nawet 10 razy niższe niż w aktywnie zarządzanych funduszach), ale inwestowanie jest trochę trudniejsze. Aby zainwestować w ETF-y, musisz założyć konto maklerskie i w części przypadków samemu rozliczyć podatki. Jeżeli jednak poważnie myślisz o długoterminowym inwestowaniu nadwyżek finansowych i budowaniu portfela, ETF-y to temat, którym zdecydowanie powinieneś się zainteresować. Na pewno poświęcę mu jeszcze wiele wpisów na tym blogu. Największą ofertę ETF-ów mają biura maklerskie XTB, BOSSA, eMakler i Wealthseed. Ze względu na brak prowizji do inwestowania mniejszych kwot, (np. 500 złotych) na ten moment polecam XTB. W przypadku pozostałych biur prowizje nie są wysokie, ale ze względu na opłatę minimalną (np. 19 złotych w BOSSA) warto inwestować jednorazowo trochę większe kwoty, na przykład raz na kwartał 1500 złotych (zamiast 3 razy po 500 złotych, za każdym razem ponosząc koszt 19 złotych). Ciekawą opcją mogą być też ETF-y emitowane przez Agiofunds, notowane w złotówkach na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Na przykład BetaETF S&P500 odzwierciedlający amerykański indeks S&P 500
(500 największych spółek USA) z rozsądną opłatą za zarządzanie wynosi 0,4%. Pełną ich ofertę znajdziesz TU.

Zostało jeszcze samodzielne inwestowanie w akcje poszczególnych spółek. Mimo, że jest to najtańszy sposób inwestowania i teoretycznie ma szanse wygenerować dla Ciebie największe zyski, nie polecam go osobom, które nie chcą na inwestowanie poświęcać dużo czasu. Analiza poszczególnych spółek nie jest prosta, zajmuje dużo czasu i nawet najlepsi inwestorzy wybierający akcje, często przegrywają z szerokim rynkiem. Poniżej rysunek, który obrazuje, jak najpopularniejsze sposoby inwestowania w akcje wypadają pod względem ich kosztu oraz stopnia trudności.

Zdaję sobie sprawę z tego, że te informacje nie wystarczą, aby ktoś, kto tego dotychczas nie robił, zaczął świadomie inwestować na rynku akcji. Niestety nie jest to temat, który można opisać w jednym artykule. Będę go powoli przybliżał w kolejnych wpisach, a na razie zapraszam Cię do lektury Finansowej Podróży, gdzie o inwestowaniu na rynku akcji poświęcony jest najdłuższy rozdział.

Nieruchomości na wynajem

Mieszkania na wynajem są obok ETF-ów moim ulubionym aktywem inwestycyjnym. Wartość dobrze kupionego mieszkania rośnie w długim terminie w tempie zbliżonym do inflacji, a jednocześnie otrzymujemy czynsz od najemców. Problemem jest tu jednak próg wejścia. Tematem tego wpisu jest inwestowanie środków z 500 plus, które raczej nie wystarczą nawet na wkład własny na mieszkanie na wynajem. Rozwiązaniem może być tu PPK, o czym szerzej pisałem we wpisie: PPK, a wkład własny na mieszkanie

Jeżeli masz poniżej 45 lat i uczestniczysz w PPK, sprawdź ile tam uzbierałeś i czy nie warto skorzystać z tej opcji. Szczególnie, gdy stopy procentowe, a wraz z nimi oprocentowanie kredytów, zaczną spadać.

Złoto

Według raportu Assay Index 2022, co trzeci Polak uważa, że złoto jest najkorzystniejszą formą inwestowania. Jako instrument inwestycyjny w tym zestawieniu przegrywa tylko z nieruchomościami. To prawda, że złoto w bardzo długim okresie przechowuje wartość, ale w krótkim okresie wahania jego ceny mogą być porównywalne z rynkiem akcji. Złoto nie wypłaca ani dywidendy, ani czynszu, ani odsetek. Problem jest jeszcze taki, że złoto w sensownych cenach można kupować od 1 uncji (około 31 gramów). Jedna uncja kosztuje teraz ponad 8 tysięcy złotych, czyli 500 plus z 16 miesięcy! Można oczywiście kupić mniejsze sztabki/monety, ale w ich przypadku marża (ponad rynkową cenę złota) może wynieść nawet kilkadziesiąt procent. Zdecydowanie tego nie polecam. Z tych powodów uważam, że złoto nie jest zbyt dobrym instrumentem inwestycyjnym do inwestowania małych kwot.

Podsumowanie

Pieniądze, które otrzymujesz w ramach świadczenia 500 plus nie różnią się niczym od innych pieniędzy, które zarabiasz. Jeżeli dzięki nim masz nadwyżki finansowe, które możesz przeznaczyć na inwestowanie – świetnie! Jeżeli chcesz to robić spokojnie i z rozwagą, zabezpieczając swoje bezpieczeństwo finansowe:

  • Zacznij od zbudowania funduszu “Na wszelki wypadek”, wybierając na niego najbezpieczniejszy, płynny instrument, jak konto oszczędnościowe
  • Spłać wszystkie długi oprocentowane ponad 10-15%. Żadna inna, bezpieczna inwestycja nie da Ci takiej stopy zwrotu
  • Zbuduj finansową poduszkę bezpieczeństwa równą 6-miesięcznym wydatkom. Możesz do tego użyć na przykład obligacji skarbu państwa indeksowanych inflacją
  • Po zbudowaniu poduszki finansowej możesz zacząć myśleć o nadpłacaniu kredytu hipotecznego oraz budowaniu portfela inwestycyjnego na przykład na rynku akcji
  • Dla 90% inwestorów na rynku akcji najskuteczniejszym i najprostszym wyborem będzie tani ETF na szeroki indeks akcji. Podpowiem, że w rankingu takich funduszy, który przygotowałem do mojej nowej, jeszcze nie wydanej, książki najlepszy okazał się Vanguard FTSE All-World UCITS ETF (Acc) dostępny w XTB, BOSSA, Wealthseed i eMakler. Bardzo dobrym wyborem będzie też iShares MSCI ACWI UCITS ETF. W obu przypadkach całkowita opłata nie przekracza 0,25% w skali roku.
  • Jeżeli masz możliwość uzbierania wkładu własnego, możesz pomyśleć o zakupie nieruchomości na wynajem
  • Rozwijaj swoją wiedzę na temat finansów osobistych i inwestowania. To może być jedna z najbardziej użytecznych kompetencji, które zdobędziesz podczas swojego życia. Najciekawsze książki, blogi i podcasty znajdziesz w zakładce POLECAM
 
Powiązane wpisy:
 
A w co Ty inwestujesz pieniądze z 500 plus? Zapraszam do komentowania i dyskusji
Podziel się artykułem:

Najnowsze wpisy na blogu

Bądź na bieżąco
Powiadom o
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

[…] Powiązane wpisy:Czy masz szansę osiągnąć wolność finansową? W co zainwestować 500 plus? Czy jesteś ogarnięty finansowo? […]

[…] W co zainwestować 500 plus? […]

[…] W co zainwestować 500 plus […]

[…] powinieneś zainteresować się ETF-ami Mój portfel inwestycyjny Jak zainwestować 500 plus […]

[…] powinieneś mieć oszczędności?Dlaczego źle gramy w Monopoly?Jak zainwestować 500 plus /* LOADER */ .ml-form-embedSubmitLoad { display: inline-block; width: […]